Hejka!
Jak ja dawno nic tutaj nie pisałem, choć często wracałem myślami do tego bloga – jednak coś mi mówiło – jeszcze nie ta pora.
Co z moich przemyśleń…. potrzeba dużo cierpliwości spokoju i kasy… a czy warto? I to jeszcze jak!
Naprawdę piękne chwile nam już przeleciały i napewno nie wrócą do nas – co jest smutne, jednak na szczęście nagrywamy filmiki z żoną by było do czego wracać i co pokazać naszej małej córeczce. Czas ten był nie raz „upiększony” naszymi sprzeczkami – niestety nie ma kto nam pomagać przy córce. Jesteśmy tylko my we dwójkę i ta mała terrorystka.
Kwestie finansowe – mleko – tutaj poszło sporo kasy, nie to że ona sporo je (fakt je dużo ale nie w tym problem) tylko często musieliśmy zmieniać mleko bo jej coś nie pasowało…
Zabawki – kupujemy za dużo… ale jak tu nie kupić tego słodkiego różowego pluszaka?
Akcesoria – butelki, bujaczki, ciuchy… ogrom tego, połowy nie wykorzystane – ale żona mówi – kupmy… i dobrze że tak mówi, jednak tutaj kasa ucieka – pilnujcie tego!
Pozytywne sprawy? Jak pociecha się rozwija, jej uśmiech, radość – nie do opisania! Warte każdego grosza!
A teraz uciekam spać! Może zacznę w końcu więcej pisać, gdyż iPad już nie jest używany jako monitoring do dziecka – a do innych rzeczy 🙂
Kolorowych snów!